Osiedle Reda Park

skoczek · Wysłany: Czw 17:25, 18 Mar 2010 Temat postu:

miasto musi wyrazic zgode na wybudowanie chodnika na swoim terenie a miasto to mieszkancy tamtego osiedla, teren naszego osiedla to teren spóldzielni(wspólnoty) wiec miasto naszych ulic sprzatac nie bedzie tak dla przykładu. teraz my tez nalezymy do miasta (warunek zameldowanie sie w urzedzie miasta hehe) wiec tak liczne osiedle bedzie wywierac wiekszy wpływ na urzad i jego decyzje.... chyba ze mieszka tam radny jakis to trudniej bedzie, tyle bloków tyle mieszkan to olbrzymi elektorat i nie beda mogli nas spławic od tak sobie jesli bedziemy razem mówic, wiec jesli teren pod chodnik i jego przedłuzenie pomiedzy R1 i R2 w strone obwodowej jest miasta spokojnie mozna zrobic dodatkowy chodnik do ulicy sportowej raptem ok 10m, trzeba tylko chciec i wiedziec gdzie uderzyc. idzie jesien beda wybory fajnie by było miec choc 1 radnego w radzie miasta wtedy bysmy trzymali reke na pulsie.... a tak jesli kazdy podejdzie do spr w sposób olewajacy przez nast 4 lata czyli kadencje nic nie zrobimy bo kazde głosowanie bedzie bez nas...

i tak zeby nikt sie nie czepiał ze sie wyrywam jako kandydat, nie mam zamiaru tego robic

naual · Wysłany: Pią 20:43, 19 Mar 2010 Temat postu:

Szczerze mówiąc, to nam powinno zależeć na połączeniu z miastem. Nie mamy (póki co) nic na osiedlu, co miałoby przyciągać tłumy, więc niskie jest prawdopodobieństwo, żeby nagle na chodnikach pod oknami zaczęły nam spacerować pielgrzymki. W grę wchodzą starsze panie z wnukami na spacerze, albo młode mamy z wózkami. Nie mamy ani kościoła, ani marketu, więc poza w/w i gośćmi mieszkańców osiedla nie ma po co do nas przychodzić. Nie wiem jakie są plany semeko na II etap osiedla - czy tam przewidują jakiekolwiek lokale poza mieszkaniami. Jeśli tak, to ewentualne gabinety medyczne mogą być celem wycieczek.

Labas

Powalajace...
Wlasnie urok tego osiedla jest taki, ze jest otwarte, pozytywne, mile...
Gdybym chciala wyladowac za murami to albo bym zostala klawiszem w wiezieniu albo bym sobie zamieszkala tam, gdzie do szczescia brakuje tylko identyfikacji wchodzacych przez sjanowanie siatkowki... No bo odciski palcow to juz zaden szal. Jak sie pojawi mur, bede pierwsza, ktora podorabia klucze i porozdaje wszystkim mieszkancom Redy... Jakies takie troche przerosty ambicji nad mozliwosciami stwierdzam... Postawmy mur, wybetonujmy jakas dziure w ziemi to bedzie parking podziemny i postawmy gdzies jakas konstrukcje na np 20 pieter i bedziemy mieli Reda Towers przy okazji.

olenka.s

Zgadzam sie z przedmówczynia w 100%.

mc158

po co nam ogrodzenie niech wkoncu zrobia pozadna droge dojazdowa od obwodowej a nie szlak przez osiedla

Labas

Tak, droga jak najbardziej. W sumie w porzadku sa mieszkancy tych domkow jednorodzinnych, ze nie rozsypuja gwozdzi na ulice bo wraz z budowa siedla napewno im ruch podskoczyl pod oknami o kilka razy... I jakos nie chca stawiac murow, bram, szlabanow itp Wink

. Zastanaiam sie, czy droge wybuduja jak skoncza budowanie ostatnich domkow czy jakos tak wyczuja odpowiedni moment wczesniej...

olenka.s

Mysle, ze droge wybuduja dopiero po skonczeniu tego etapu budowy blokow.

qrzysiek

Labas

Kradziez poki co byla az jedna... I jakos przez to nie drzy cale osiedle... Pijaczkow nie widuje... Choc czesto wychodze na dwor nawet w nocy... A panowie od puszek... Coz... kazdy sobie radzi jak moze a to ze zbieraja puszki nie znaczy od razu, ze sa jakas mega patologia wyrwana z marginesu... Jakos mowia kulturalnie dziendobry itp - co rzadziej wspolmieszkancom sie zdarza... Nie wytykaj tak tych puszek, bo nie wiesz co cie czeka za 10-20 lat... Pare razy skoczy stopa referencyjna lub kurs Franka i mozesz jak oni o 4 smigac po puszki... Jesli wiec miales na celu spacyfikowac mnie itp - przykro - nie odniosles najmniejszego skutku...

Koko

Zastanawiam się, czy Ci, którym tak bardzo zalezy na ogrodzeniu osiedla pomysleli może o kosztach takiego przedsiewzięcia? I o celowości? Troche gettem mi tu zalatuje. To nie sa trzy bloczki jak na Szkolnej tylko ogromny teren. A poza tym całe osiedle to nie jest jedna wspólnota mieszkaniowa. I co? Pół osiedla ogrodzone, pół nie... tragiczny pomysł. Są chyba bardziej cywilizowane metody dbania o bezpieczeństwo na osiedlu.

olenka.s

Mysle, ze chyba w takim wypadku podniesliby czynsz jako ze osiedle byloby chronione, ogrodzone, a zawierajac umowe z deweloperem i decydujac sie na mieszkanie tutaj, wiele osob kierowalo sie niskimi kosztami utrzymania i wybieralo osiedle otwarte i niestrzezone. Nikt nam nie moze narzucic kosztow ogrodzenia jak i wyzszego czynszu, jezeli duza czesc z nas sie na to nie zgodzi. Jak komus zalezalo na mieszkaniu na osiedlu chronionym, ogrodzonym, mial do wyboru wiele innych osiedli, czemu akurat tu kupowal mieszkanie? Jestem zdecydowanie przeciwko jakimkowliek wyzszym kosztom jak i murom obronnym. Jeszcze tylko brakowaloby wiezyczek i facetow ze strzelbami na rogach... moze jeszcze drut kolczasty.

qrzysiek

Ja nie jestem ani zwolennikiem ani przeciwnikiem ogrodzenia bo i tak zmieniam mieszkanie (brak piwnicy lub hali garazowej to wiekszy problem niz myslalem) chodzi o to aby nie uzywac bezzesnownych argumentow ze ludzie sie nie grodza (bo sie grodza) ze to bedzie jakis absurdalny koszt (na cale osiedle to moze po pare zl od mieskznnia) a juz jak ktos mowi o gettcie ze straznikami uzbrojonymi na rogu to juz rece opadaja. ciekawy jestem czy do mieszkania drzwi masz otwarte?? przeciez to jest jak w klatce.

ps
Niem mam nic do puszkozbieraczy ale tez nie zalezy mi na ich obecnosci (co 2 zbiera na winko). bardziej mi przeszkadzaja ci co przy parkingu na schodach lub w domku na placu zabaw sacza rozne trunki jak tylko cieplej na dworzu przez co z psem strach dzieciaka wyslac.

pozdrawiam.

olenka.s

Koszt to na pewno nie pare zlotych, jezeli osiedle bedzie chronione czynsz znacznie wzrosnie, pomijajac juz fakt wykonania ogrodzenia. Sprawdz sobie czynsze na osiedlach chronionych to zobaczysz, jaka to roznica. Niektorym kazda stowka robi roznice...
Jak ktos ma ochote mieszkac na osiedlu chronionym, to na takie tez sie decyduje kupujac mieszkania. Przeciez takich jest wiele i to rowniez w Semeko. Po co sie bylo decydowac na kupno mieszkania na osiedlu otwartym? Mysle, ze nie tylko ja mam chec mieszkania na osiedlu otwartym, na to sie decydowalam podpisujac umowe i mi to odpowiada. Brak garazu tez mi akurat odpowiada.Wystarczy parking. O tym wszystkim kazdy z nas wiedzial przed kupnem mieszkania i swiadomie podjal decyzje. Nikt nikogo do niczego nie zmuszal. Nie wyszukujmy problemow gdzie ich nie ma.

Labas

Labas

Z tego co zauwazylam, to wielu tych osobnikow saczacych trunki to... mieszkancy osiedla.. jest pare miejscowek, gdzie ich sie spotyka - plac zabaw, nad rzeczka zaraz na brzegu parkingu... za garazami na murku... Mysle wiec, ze nie wszystko da sie zniewelowac ad hoc. Poza tym 0uwazam tez, ze wiele zalatwila by sprawa ogrodzenia smietnikow. Smietniki na klucz - i po klopocie., Nie bylo by poszukiwaczy skarbow. Mieszkalam na osiedlu gdzie tak sobie poradzono z klopotem. Jak reka odjal. Tylko... pytanie ile osob by zamykalo furtke... Bo jak sie przekonalam juz - jest zawsze grupa co to robi, i grupa ktora narzeka ale nigdy zamka nie zamknie bo z lenistwa sie nie chce... Ale ogrodzenie smietnikow - jak np w przypadku blokow w okolicach Zabki - sprawe by znacznie ukrocilo. I o wiele nizszym kosztem.