Osiedle Reda Park

drhacken · Wysłany: Sob 15:41, 30 Mar 2013 Temat postu:

Mieszkam tutaj od niedawna i czuję się jak wariatkowie, yorki biegają samopas po parkingu(w ciągu tygodnia dwa szczuropodobne psy padły by łupem moich opon ,życie zawdzięczają tylko i wyłącznie moim wybitnym zdolnością w zakresie prowadzenia samochodu oraz refleksowi superbohatera)

Quercus · Wysłany: Nie 21:45, 31 Mar 2013 Temat postu:

Dziwie sie, ze wogole hamujesz Smile

.

drhacken

Quercus

Za 10 trafionego Yorka pizza gratis Wink

.

drhacken

No to zmienia postać rzeczy . Od jutra zbieram na pizze:)

Quercus

A upolowane yorki zbieraj - na grilla niezle Wink

. Akurat taka sztuka na raz do piwka Wink

. Tylko te mniejsze wybieraj bo te wieksze to zylaste juz.

drhacken

Moi drodzy no i następna frustracja, wybrałem to osiedle ze względu na bliskość parku i możliwość spokojnego pospacerowania sobie z dzieckiem. I dzisiaj szok , park owszem blisko ale alejki tak "zasrane" przez pieski że się spacerować odechciewa:)
Już rozumiem po co te piękne kosze na kupy są wystawione(prawdopodobnie nieudolna inicjatywa miasta ażeby pokazać gdzie te kupki lokować , niestety jak widać mieszkańcy nie rozumieją tej inicjatywy i myślą że kosze to po prostu piękna ozdoba parku).Już mnie krew zalewa , biorę urlop w pracy kupuje lornetkę i zaczynam śledzić po parku właścicieli srających psów (tych którzy nie sprzatają). Zobacze gdzie ten delikwent mieszka(bedzie śledzony) i wieczorem centralnie ja poważny człowiek o stabilnej psychice i nienagannych manierach będę zmuszony w ramach kary NASRAĆ mu centralnie na wycieraczkę. Więc jeśli czytają to właściciele piesków którzy zapominają o sprzątaniu po swoich pupilach to kulturalnie was ostrzegam. A teraz kończę bo muszę zdążyć przed zamknięciem Almy zakupić zapas suszonych śliwek:)
I żebym nie musiał jutro co poniektórym pisać A NIE MÓWIŁEM:)

Quercus

Nie wiem czy to pomoze Sad

- dwa razy zdarzylo mi sie zapytac takiego delikwenta czy pomoc mu spakowac kupe? Tu zwykle nastepowala wiazanka... Wiec idac dalej - zapytalam czy zaniesc mu pod drzwi - powtorze sie piszac ze tu rowniez nastepowala wiazanka? Czasem zastanawiam sie jaki jest sens tego, ze sprzatam po swoim psie skoro ta jedna kupa mniej nawet tak naprawde roznicy w krajobrazie nie robi. Ale sprzatam i sprzatac bede bo w mym swiatopogladzie sie nie miesci by tego nie robic ale zauwazylam, ze to ja jestem obrzucana spojrzeniami niecheci a nie odrotnie... Te kupy sa wszedzie - nawet na chodnikach, parkingu... wszedzie... Normalnie jak psia scena z "Dnia Swira"... 3maj sie cieplo i pozdrawiam Wink

. I mimo wszystko - milego dnia zycze Smile

;

damdam

Mnie to nawet zaczyna zadziwiać. Często spaceruje sobie po redzie, i niestety nasze osiedle należy do tych najbardziej "zasr*nych". Nawet na innych nowszych redzkich osiedlach typu "przy młynie" jest tego znacznie mniej (I psów i psich kup). Rozumiem że infrastruktura osiedla sprzyja spacerkom z psami i wiem (bo widziałem) ludzi którzy mieszkają gdzie indziej a i do nas przychodzą z swoimi "kundlarzami"bo : "Tu tak ładnie, dużo miejsca, i "pigi" ma gdzie biegać".
Niestety nie widzę rozwiązania problemu niż tylko cykanie fotek i wrzucanie je choćby na to forum a w przyszłości i na forum e-reda.pl . I widzę że sytuacja robi sie już taka, że bieganie za psami z aparatem nie jest już czymś nienormalnym.

drhacken

Problem jest i to naprawdę duży. W parku jest naprawdę jak w scenie z Dnia świra.
Po zwróceniu uwagi nikt co prawda na mnie nie bluzga ale miny mają ludzie takie jakbym im pół rodziny eksterminował(a to tylko kupę trzeba zabrać).Myślę że problem leży w mentalności ludzi oraz w tym że rodzice nie wpajają dzieciom takich podstawowych zasad(spotykam się z drwiącymi uśmieszkami gdy sprzątam po swoim psie,a powinno być na odwrót ). To co w innych krajach jest normą społeczną u nas jest traktowane jako ekscentryzm(bo przecież tylko wariat może sprzątać po swoim psie). Oczywiście w wcześniejszym poście żartobliwie podszedłem do tematu ale uważam iż piętnowanie takich zachowań jest jedynym sposobem na walkę z tak jawnym chamstwem(bo inaczej tego nazwać nie można).
Tym bardziej w tak małej społeczności piętnowanie takich zachowań na pewno przyniesie skutek(wystarczy się nie bać i na każdym kroku zwracać uwagę,a jeśli ktoś was zbluzga to jestem gotów podać swój nr telefonu i kroczyć na ratunek za każdym razem(pracuję w domu a mieszkam przy samym parku więc czas reakcji będę miał dobry Smile

). Tak więc nie odwracajcie wzroku tylko reagujcie Smile

Quercus

To jak cos bede glosno krzyczec i wolac o ratunek gdyby moja potencjalna interwencja okazala sie nadmiernie irytujace dla wlasciciela sralucha... Smile

. I zgodze sie z Wami - mieszkamy w najbardziej zasranej czesci Redy. Koszmar. W zyciu nie spotkalam sie z takim totalnym brakiem kultury. A ze jest tak ogromny owy brak kultury - to stal sie wrecz akceptowana norma. Sama mam psa i jakos mi kupa rak nie urywa gdy ja zbieram. Jak sie psa karmi porzadnie to chwila roboty i po sprawie. Jak sie karmi resztaki ze stolu watpliwej jakosci -to sie nie dziwie ze odrzuca... co tym gorzej swiadczy o wlascicielu...

4XK

witam:) mieszkam na osiedlu od niedawna... wczoraj z koleżanką zaobserwowałyśmy pewną panią spokojnie spacerującą sobie z pieskiem, który to sobie kupkę strzelił na trawniczku... Kupa jak kupa - nikogo nie dziwi ale zachowanie owej pani owszem. Pani sobie zawróciła i spokojnie do domku z pieskiem wrócić chciała, na co została jej przez nas uwaga zwrócona,że po piesku się sprząta i tutaj uwaga! Foch i text roku :"proszę nie przesadzać taka mała kupa takiego pieska na taaaaakim trawniku..." Między ową Pania a mą koleżanka doszło do wymiany zdań..Kobieta nic sobie z kupy nie zrobiła porzucając ją na pastwę psiego losu i uciekła.... hmmm mam dla owej Pani propozycję licząc na to że czyta te forum... niech sobie w salonie kupkę na środku zrobi... bo przecież taka mała kupka na taaaakim salonie..... Tacy ludzie jak owa Pani nie powinni posiadać zwierząt, bo skoro nie potrafi wziąć odpowiedzialności za swoją psią kupę to strach pomyśleć co by było jakby owy piesek ugryzł dziecko :"takie małe ślady na taaaakiej nodze??"

Quercus

A to standardowy text niestety. Tez wiele razy "odgryzano" mi sie podobnymi - ze po duzych psach to sie sprzata ale po malych to po kupie zaraz sladu nie bedzie - nie wiem - moze sie kupy okreslonych ras dematerializuja - nie rozkminilam tego jeszcze... albo ze takiej malej kupy to nie widac... a nawet lepsze byly -jak komus przeszkadza to niech nie lazi po trawnikach i krzakach tylko chodnikami to w kupe nie wejdzie... z tym tez mozna by polemizowac bo kupy na chodniku to tez akurat do sporadycznych przypadkow nie naleza... ale 3majcie tak dziewczyny!!! Im wiecej zwracajacych uwage - tym wieksza presja bedzie i w koncu beda sie cykac i lazic na polane czy w kierunku Moscich Blot.

drhacken

Tutaj po prostu trzeba mieć wyjebane(przepraszam za dosadne wyrażenie)w Panie i Panów z pieskami które srają niewidzialnymi kupkami o zapachu bzu.
Zwracanie uwagi nie skutkuje , pisanie nie skutkuje , prośby oczywiście też nikogo nie ruszają. Już nawet nie zwracam uwagi jak "Solar Królowa" ze swoim przyjacielem Wszechsrającym Yorkiem zanieczyszcza trawnik a potem ulatnia się niepostrzeżenie niczym poranna mgła. Tak jak w jednym z dowcipów "Tu jest Polska i tu się pije" a tu jest Reda i tu jest powodem do chluby to że pies zasra jak najwięcej terenu.
Jak mnie znajomi pytają jak sie mieszka w Redzie to im mówię 'że jest przesrane"

4XK

samolubnie niestety będę uwagę zwracać.... mieć "wyjebane" to jak dać ciche przyzwolenie tak zwanym solar queen i całej reszcie patatajstwa ;/ raz..drugi...setny i w końcu taki delikwent dla świętego spokoju zacznie sprzątać. Wolałabym żeby moje dzieci nie miały styczności dotykowej z kupą zwierza trawnikowego ;/ ehhh