Osiedle Reda Park

Quercus

Ahhhhhhhh... rece opadaja ;(. A jak zwrocisz uwage to jeszcze wiazanke dostaniesz... Podasz torebke na kupe - tez wiozanke... a najbardziej "lubie" tych, co bladym switem, myslac ze nikt nie widzi, wyskocza na papieroska przed klatke a pies rach ciach kupa kolo drzwi wzglednie komus przed oknem i zmykamy...

Redunia

Zgadza się z poprzednikami. Sama mam psa, gdy go brałam wiedziałam z czym to się będzie wiązać. Nie widzę problemu bym zawsze w kieszeni miała małą siatkę by posprzątać po psie. Korona mi z głowy nie spadnie. Przyznam się jednak, że bywa iż nie da się posprzątać po psie i mi głupio. Chodzi mi o taką sytuację, gdzie pies ma rozwolnienie (woda z pupy). Jednak nigdy nie pozwalam psu załatwiać się w takiej sytuacji pod blokiem, nie wspominając o innych miejscach. Na wszystko jest sposób. Nasze zwierzaki kochają zabawy, co za problem podbiec kawałek z klatki do parku by tam pies się spokojnie załatwił. My mamy trochę ruchu a i pies ma zabawę.
Może nie na temat teraz napiszę. Czy wiecie, że każdy pies mieszkający w Redzie musi mieć chip identyfikacyjny? Nie mamy straży miejskiej, ale policja ma obowiązek sprawdzać czy pies go posiada. Po co macie mieć nieprzyjemności, gdy to właśnie Was policja zobaczy, że nie sprzątacie po psie i będziecie już odnotowani, a przy okazji dostaniecie mandat.

Quercus

A te chipy to akurat sa nielegalne... troszke wlodarzy ponioslo... wiec pozostaje kwestia mandatu jak zlapia na goracym uczynku... na goracej kupie Smile

.

Leo

K&K

http://www.youtube.com/watch?v=9e7ojyz3we0

Very Happy

Quercus

Zas na osiedlu Hossy w Gdyni zdesperowana grupa kreatywnych mieszkancow porobila zdjecia kup, powiekszyla, podrukowala i... zrobila mieszkancom wystawe w pelenerze Smile

. Co bardziej aktywnym wlascicielom rowniez na klatkach - by poobcowali ze sztuka. Ponoc efekt byl natychmiastowy i nagle kazdy zaczal swoje kupy zabierac Wink

. Szczerze mowiac - podoba mi sie ten pomysl - zawsze jest ryzyko ze nastepna galeria bedzie dotyczyla aktywnego wypoczynku wlascicieli z psem Wink

.

Nari

K&K filmik momentami obrzydliwy ale mysle ze taka akcja jak najbardziej by trafila Very Happy

a co do tych zdjec to jak bym byla pewna ze akcja wypali to bym sie skusila o cos podobnego do przeprowadzenia i u nas ale naklady spore...

Quercus

Ale potencjalne zazenowanie "wlascicieli" kup - bezcenne Wink

. A tak swoja droga - Ci co maja psiaki (i co po nich sprzataja) i z nimi regualrnie chodza na spacery i tak wiedza, kto kupy zostawia i tak wiec ta "anonimowosc" jest tylko subiektywna... i to jest cos czego w mentalnosci "wlascicieli" kup nigdy nie ogarnialam i chyba juz nie ogarne. Wstydzilabym sie zosatwiac regularnie kupe wiedzac, ze codziennie w tym samym miejscu widze ta sama osobe, jako tako wie sie z ktorego jest sie bloku i ciach - a zostawie klocka na trawniku a co tam... czy to jakis syndrom "jestem niewidzialny" Wink

? No bo kurcze jak tak to dopracowac trzeba bo ja niestety i widze "wlacicieli" kup i efekty ich dzialanosci. Do psow zarzutu nie mam. 4 lapy ma ale sam sobie ze sprzataniem rady niestety nie da ;(.

olenka.s

Powiem tak, dla mnie nie jest problemem przejscie sie co jakis czas do parku, zgarniecie ilus torebek na jakis czas i codziennie sprzatanie po piesku, deszcz nie deszcz robie to, ale nie spotkalam sie jeszcze z ani jedna osoba w okolicy mojego bloku, ktora by posprzatala po swoim psie. Co z tego, ze ja zbieram, ze moj maz sprzata, jak dookola lezy pelno psich kup- odechciewa sie a niestety czyiś nie bede sprzatac.
Kupa na placu zabaw to juz w ogole przegiecie. Ja moje psiaki trzymam od wszelkich placow zabaw z daleka bo to nie miejsce dla nich, ale wydaje mi sie ze to nie tyle wlasciciele prowadzaja tam swoje pieski, co puszczaja je luzem, bez smyczy i piesek sam pobiegnie tam, gdzie ma akurat ochote np do piaskownicy... Problemem jest to, ze ludzie swoich psow nie pilnuja.
Pieski sobie lataja po ulicach, wlasciciel kilkadziesiat metrow dalej wolniutko spacerkiem, smycz mu niepotrzebna az w koncu taki piesek zostanie rozjechany przez nadjezdzajacy samochod. Nieraz juz hamowalismy w ostatniej chwili bo wbiegal pod kola... Ot myslenie ludzi.

Quercus

Tak. Zgadzam sie calkowicie. A psa sie luzem nie puszcza. Tyle ze to wygodne. Postac, zjarac papierosa, pies walnie kupe gdzie mu wyjdzie (psa winy w tym nie dopatruje sie) i gotowe. Wygodne, szybkie, kupa zostaje kilkanascie metrow od wlasciciela wiec "raczki czyste - ja nic nie wiem" wzglednie "to nie nasza kupa". A najbardziej nie znosze tych agresywnych psow podlatujacych z zaskoczenia i dracy sie wlasciciel "onnnn nic nie zrobiiiiii"... ja swojego psa luzem nie puszczam i tego samego wymagam od innych. Ja bym tu jednak poruszyla jeszcze jedna rzecz... Tylko Prosze Olenka nie odbierz tego jako atak na Ciebie czy cos - nic z tych rzeczy - mowie ogolnie Wink

. Idea miejskich torebek jest bycie "inspiracja" i w razie gdy sie zapomni swojej - rozwiazaniem awaryjnym. Ja juz kompletnie nie licz ena torebkiz parku bo notorycznie sa wybierane zaraz po tym, jak panowie je uzupelnia. Nosze swoje. Ale zdarza sie ze psiak sie nie moz eskupic czy cos, zejda 3-4 torebki i.... zonk.. co teraz. Z parku wszystkie wyniesione - w kieszeniach zadnych zapasowych sie juz nie ma... Uwazam, ze tak dlugo jak sa one finansowane z podatku za psa - tak dlugo kazdy ma prawo z nich skorzystac a niestety wynoszenie ich calymi zapasami jest notoryczne... i to jest przykre rowniez ;(. Nie raz widzialam jak ktos obszedl 3 dalmatynczyki i nie znajdujac zadnej torebki odpuszczal. I nie chodzi mi teraz o to, ze dzieci wynosza czy cos takiego. Sama nie raz widzialam - a pare razy nawet zwrocilam uwage - jak byl pakowany "na wynos" caly aktualny zapas dalmatynczyka... w Sopocie babcie wynosily tonami takie torebkli do pakowania kanapek. I same sie tym chwalily ze takie dobre i tluszcz nie przesiaka. Niestety ale wybieranie ich troche mi sie z tym kojarzy... To tak w ramach przemyslen - ze blednych zachowan jest troche po wszystkich stronach - i psiarzy i anty-psiarzy i frakcji neutralnej Wink

.

Redunia

Psy latające luzem, dzieci wychodzące z psami i nie uczone sprzątać po nich. Szkoda słów. Wiele razy widzieliśmy psy luzem, właściciele x metrów dalej. Niestety nic z tym nie zrobimy. Dzieci uczą się od dorosłych i tu koło się zamyka.

Na brak torebek też zwróciłam uwagę. Też mam swoje ale czasem braknie. Nie da się zaplanować ile trzeba ich wziąć z domu a i mieć kieszenie wypchane po kilka sztuk to niewygodne.

Może to głupie i naiwne ale mam nadzieję, że kilkanaście razy tacy ludzie wdepną w kupy, po swoich czy innych psach i w końcu zrozumieją.

Nari

Redunia też bym chciała mieć taką nadzieję że się tego nauczą, ale niestety myślę że tacy ludzie nie nauczą się a winę będą zwalać na psa sąsiada....

W moim odczuciu wiele ludzi traktuje psa ale i inne zwierzęta jak zabawki i zanim go kupią nie liczą się że trzeba tak jak za własne dziecko brać odpowiedzialność i się nim opiekować także po nim sprzątać... a to że z nim wychodzą na dwór to tylko po to że w domu im nie będzie śmierdzieć i nie będą musieli sprzątać...

Quercus

Calkowicie sie z Wami dziewczyny zgadzam a pies to obowiazek. Tylko, ze jak ludzie nie umieja sobie radzic z podstawowymi sprawami w zyciu to co dopiero z obowiazkiem brania odpowiedzialnosci za cos, co sie bierze na wychowanie. Psiakow szkoda i tyle. Te zamykanie ich na balkonach by wyly calymi dniami - zima z zimna latem w pelnym sloncu - jak np ten biedny Bigiel (wiem ze z bleden napisalam) co wyje calymi dniami zwlaszcza w weekendy... napewno wiele osob wie o ktorego bigla chodzi... Dzieci z psami tez... notorycznie wyprowadzaja na trawniki. Notooorycznie. Jak sie sprawia dziecku psa to trzeba nauczyc go odpowiedzialnosci za tego psiaka. I nikt nie wmowi mi ze 12-latka nie kuma ze psa sie na trawnik nie wyprowadza bo to totlany brak kultury. Jak rodzice nie umieja wziac odpowiedzialnosci za wlasne dziecko to moze tym bardziej niech nie sprawiaja dodatkowo sobie psa... naparwde realizowanie amerykanskiego wyidelaizowaneo wizerunku szczesliwej rodziny z psem nie kazdemy wychodzi wzorowo. Na wielu nowych osiedlach (zwlaszca tych z grupy premium) albo jest zakaz posiadania psa albo Ci co psy maja maja do oplat doliczana dodatkowa oplate (ktos te kupy przeciez potem sprzata) - szczerze - z radoscia bym taka dodatkowa oplate powitala u nas. Dodatkowe 3 zeta miesiecznie a jestem pewna ze nagle milosnikow psow by ubylo i mieli by je Ci, co nie wstydza sie podniesc z iemi kupy w szpilkach, pelnym make-upie czy w drodze z psiakiem do sklepu itp. I taaak - sama mam psa. I tak - dalej twierdze ze opcja dodatkowej oplaty (jak np za garaz) bylaby uzasadniona.

Nari

Ci co dzieci z psami puszczają to dlatego że się za siebie wstydzić nie muszą zawsze mogą na dziecko zwalić, ale za to że dziecka sprzątać nie nauczyli to już na siebie nie zwalą.... w sumie bardzo dobry pomysł z tymi opłatami, ja w prawdzie psiaka nie mam ale to z odpowiedzialności, bardzo bym chciała mieć psiaka ale przykro by mi było gdyby mnie cały dzień nie było a piesek by płakał... wprawdzie siedzę aktualnie w domu ale kto wie jak długo...
Piszesz, że na osiedlach typu premium, moim zdaniem nasze osiedle jest na tyle reprezentacyjne, że i u nas by taka opłata się przydała i myślę że właścicielom psów by nie ubyło w portfelu skoro sprzątać po sobie nie potrafią ;]

Quercus

W razie wiekszej rzeszy chetnych by porzec taka idee - jestem i ja i moj pies ZA Wink

.